Katarzyna & Adrian | Handmade Heaven
Przygotowuję sobie ten materiał z mruczącym na kolanach kotem i gorąca herbatą pod ręką 🙂 Idylla na całego.. Taką mamy porę roku. A gdy poznacie tę parę, zobaczycie, że nie tylko ja uwielbiam koty 🙂
Każdy ślub to początek nowej drogi dla Państwa Młodych. Każdy ślub to także okazja dla mnie, do poznania nowych ludzi i miejsc . Nie sądziłam, że tak niedaleko znajduje się malowniczo położony zakątek nazwany Folwarkiem Hutta. Piękna okolica, jezioro i mnóstwo kwiatów wokół sprawiło, że okoliczności ślubu Kasi i Adriana były naprawdę wyjątkowe.
Nie wiem czyto kociaki u Kasi w domu czy spokój tego miejsca tak wpłynął na atmosferę, ale nikt tego dnia niczym sie nie stresował. Od porannych przygotowań Panny Młodej z toastami i szampanem po poźniejsze ubieranie w folwarku. wszystko na ogromnym luzie i z uśmiechem. Relaks zapewniało otoczenie. Bo jak się stresować, gdy pogoda rozpieszcza nas cudownym słońcem a dookoła Ciebie jest tyle piękna?
Ceremonia odbyła się na małym placu tuż obok namiotu ślubnego. I super, bo to zapewniło odrobinie cienia dla Pary Młodej.
A po slubie oczywiście moc życzeń, confetti i niekończące się buziaki nowożeńców.
Jak ja kocham swoją pracę. Patrzysz na szczęście ludzi i przeżywasz z nimi najpiękniejsze momenty w Ich życiu 🙂
O weselu nie trzeba wiele mówić: były tańce, toasty, dużo wygłupów i szaleństwa. zdążyliśąmy też złapać odrobine światła na mini plenerze tego dnia… Bardzo polecam takie rozwiązanie 🙂
Tymczasem mój sierściuch wygrzewa się przy kaloryferze a ja cieszę się, że mogę pokazać Wam mój kolejny reportaż ślubny z 2019 roku.
Zapraszam 🙂
Makeup/Włosy –Studio Looksus
Sala – Folwark Hutta